Blog zawiera treści o związkach męsko-męskich i damsko-damskich. Jeżeli nie lubisz yaoi i yuri, to naciśnij czerwony krzyżyk i nie czytaj, zamiast obrzucać mnie błotem. Dziękuję za uwagę.

Polecany post

Reklama vol 3

Zespół: Kalafina, Nightmare, Ganglion, Band-Maid, CLOWD, Broken by the Scream Pairing: Ni~ya&Hikaru, Wakana&Keiko, Sagara&Oni, ...

środa, 25 marca 2020

Don't

Zespół: Dio -distraught overlord-/Black Line/G.L.A.M.S
Pairing: Mikaru&Syu
Dozwolone od: 17+
Gatunek tekstu: komedia
Ostrzeżenia: brak
Notka autorska: Taki tam pokoncertowy fik.


- Zrób to jeszcze raz, a urwę ci tę rękę po samo ramię - Mikaru zacisnął palce na nadgarstku Yudaia, który jęknął z bólu.
- Spokojnie, Masaya - Syu próbował rozluźnić jego palce, ale Mikaru nie miał zamiaru puszczać gitarzysty. Od tego wybuchu zazdrości wręcz pozieleniały mu tęczówki.
- Niech Tetsuto sobie łapie za tyłek - Mikaru w końcu rozluźnił uścisk. Yudai wyrwał mu rękę i rozmasował sobie nadgarstek.
- Złapał. Riina stwierdziła, że go kopnie - odparł Tetsuto, pisząc ze swoją dziewczyną na telefonie. - Poza tym, czemu mnie? Juna niech łapie.
- Juna tu nie ma, Riiny też. A ja jestem i to widzę - wyjaśnił Mikaru. Syu parsknął śmiechem.
- Hipokryta - Futaba pacnął swoje koi w ramię. - Mam ci przypomnieć, kto w przeszłości flirtował z fankami na moich oczach?
- Flirtowałem, a nie łapałem za...
- Jednej wtuliłeś głowę w cycki, bo duże. A innej...
- Ej, kto by przegapił taką okazję?
- Masaya - warknął Syu. Mikaru westchnął.
- No dobra, dobra... A wy się nie śmiać! - Mikaru rzucił reszcie mordercze spojrzenie.
- Wybaczcie, ale kłócicie się jak stare, dobre małżeństwo. Znowu - stwierdził Yudai. - Po raz który tym razem?
- Chyba piąty - odparł Tetsuto, chowając telefon do kieszeni. - W tym tygodniu.
- Raczej tego dnia - poprawił Yudai i zarobił z liścia w potylicę. - Au!
- Nie pogarszaj swojej sytuacji - Mikaru pogroził mu palcem. - I tak widzę cię po powrocie do Japonii na próbie o szóstej.
- O SZÓSTEJ?!
- Masz rację, za późno. Lepsza będzie piąta.
- Ale Mikaru...
- W takim razie czwarta - Mikaru poklepał go po ramieniu i wyszedł zapalić. Syu podreptał za nim.
- Naprawdę chce ci się tak wcześnie wstać tylko po to, by dać Yudaiowi karę? - spytał nieco zdziwiony.
- Oczywiście, że nie - Mikaru wyciągnął jednego papierosa z paczki. - Ale Yudai o tym nie wie.
Syu parsknął śmiechem i zabrał Mikaru papierosa.
- Ej, oddaj! - oburzył się Mikaru.
- Za chwilę - mruknął Syu, wspinając się na palcach, i pocałował go.
Mikaru przyciągnął Syu do siebie. Zdecydowanie wolał smak jego ust niż nikotyny.
I zdecydowanie Syu był bardziej od niej uzależniający.
The end