Uniwersum: Aoishiro
Pairing: Syouko&Yasumi
Dozwolone od: 17+
Gatunek tekstu: angst
Ostrzeżenia: spoilery do gry, śmierć postaci
Notka autorska: Ending XII (Yasumi's third normal ending).
- Więc nic nie pamiętasz, Osanai-san? - spytała po raz kolejny Aoi-sensei.
Siedziałam w piżamie, przykryta kocem.
Ostatnie, co pamiętam, to dzień przed wyjazdem.
- Nic - odpowiedziałam. - Nie wiem, co się stało z Yasumi. Nie wiem, kim jest Nami. Nic nie wiem.
Schowałam twarz w dłonie.
Jestem panią kapitan.
Co mogło się stać, że straciłam pamięć?
Już kiedyś mi się to przytrafiło. Wyjechałam z Natsu Nee-san i...
I obudziłam się na plaży. Tak jak dzisiaj.
- Zadzwoniłem do Nekaty - oznajmił Suzuki-san. - Będzie szukał waszej menadżer.
Zabolało mnie serce. Znowu.
Dlaczego w ogóle z nią poszłam? Znałam ją, byłam za nią odpowiedzialna.
Byłyśmy razem w pokoju.
Ale...
Znów poczułam ukłucie.
Nerwicę mam, czy co?
Westchnęłam ciężko.
Znowu chciało mi się płakać.
Dlaczego tak bardzo chciało mi się ciągle płakać?
- Ale mam też dobrą wiadomość - odezwał się po chwili Suzuki-san.
- Jaką? - spytała Momoko.
Chyba pierwszy raz słyszałam, żeby powiedziała coś aż tak cicho.
- Nekata-san znalazł Nami - wyjaśnił. - Okazało się, że to jego krewna. Była u niego na wakacjach i musiało coś się przydarzyć, gdy poszła na spacer. Ma dwanaście lat i na imię jej Tsunami.
- To bardzo blisko tego, jak ją nazywałyśmy - ucieszyła się Ayashiro i spojrzała na mnie. - Naprawdę jej nie pamiętasz?
Pokręciłam głową.
- Nie pamiętam nic od momentu, kiedy przebrałam się w domu w piżamę i poszłam spać - wyjaśniłam ponownie.
- Ach, i tak, jak przypuszczaliśmy, ma afazję - dodał Suzuki-san, wracając do tematu Tsunami. - Ogólnie Nekata-san dziękuje nam za opiekę nad nią. Bardzo się o nią martwił.
- Z czystej ciekawości, gdzie była? - spytała Aoi-sensei.
- Spała w starym grobowcu - wyjaśnił Suzuki-san. - Aczkolwiek Nekata-san nie wie, jak się tam znalazła.
Ukłucie.
- Serce mnie boli - mruknęłam.
Wszyscy zwrócili się w moją stronę.
- To pewnie ze stresu - powiedział Suzuki-san. - Zaparzę ziół. Jak ci się nie poprawi, pani kapitan, będzie trzeba jeszcze raz wezwać lekarza.
Tak. Lekarz już mnie badał. Policja też mnie już przepytywała. Jakaś wkurzająca, rudowłosa dziewucha z fryzurą na bombkę próbowała mnie zagadać, ale ją zbyłam. Powtórzyłam tylko to, co wszystkim. Że nic nie pamiętam.
Popatrzyła na mnie i poszła. A idź, wredna małpo, mam dość problemów i bez ciebie.
Według lekarza, nic mi nie było, prócz zadrapań i paru siniaków.
I tej przeklętej amnezji.
Dlaczego nic nie pamiętam?
I gdzie jest Yasumi?!
Zaczęłam płakać. Schowałam twarz w dłonie i szlochałam dobre kilka minut.
Momoko i Ayashiro przytuliły mnie z dwóch stron.
Yasumi...
Gdzie jesteś, do cholery...
The end