Uniwersum: Genshin Impact
Pairing: Kaeya&Lumine
Dozwolone od: 17+
Gatunek tekstu: fantasy, angst, drama
Seria: "Light&Ice"
Ostrzeżenia: spoilery do gry, headcanony
Notka autorska: Epilog do linii czasowej z Lumine.
Kaeya obudził się gwałtownie, czując, jak pot spływa mu po czole. Jego lewe ramię znów go ćmiło.
Usiadł na łóżku i odszukał po ciemku fiolkę z antidotum. Już tak długo je zażywał, że zaczęło mu nawet smakować.
Wstał i podszedł do okna. Otworzył je na oścież. Chłodne, nocne powietrze owiało jego twarz.
- Zły sen? - usłyszał i spojrzał w stronę, z której dochodził głos.
- Venti - mruknął Kaeya, opierając się dłońmi o parapet. - Co tu robisz?
- Mam list od pewnej blondwłosej, pięknej damy, o której napisałem już trzy pieśni - odparł Venti, machając kopertą. - Chciałem ci go dać rano, kapitanie Kaeya, ale jako, że już otworzyłeś to okno i widzę, że nic nie jest w porządku, bo pewnie byś odpowiedział, że wszystko jest w idealnym...
- Venti.
- Ale no, myślę, że to poprawi ci humor - Venti uśmiechnął się promiennie, wręczył Kaeyi list i wrócił na dach śpiewać o pięknym świetle księżyca.
Kaeya spojrzał na list i uśmiechnął się czule, choć Lumine nie mogła tego zobaczyć.
- Chciałbym, żeby to wszystko było tylko złym snem, Venti - stwierdził, zamykając okno. - Ale to niestety są prawdziwe wspomnienia.
I ruszył po nóż do listów, by choć raz w ciągu ostatnich kilku miesięcy nie czuć się tak okropnie samotnym.
The end