Zespół: Gazette&Nightmare
Pairing: Reita&Ni~ya
Dozwolone od: 14+
Gatunek tekstu: obyczajowy, romans, komedia
Ostrzeżenia: brak
Notka autorska: Czyli dlaczego lepiej najpierw zapukać.
Ni~ya wszedł do pokoju hotelowego. Nie chciał tu być. To nie było jego przytulne mieszkanko, do którego tak bardzo chciał wrócić. Położył się na łóżku i próbował zebrać myśli. Dziwnie zachowujący się Reita, podejrzanie patrzący na siebie Yomi i Hitsugi i zakochani do bólu Sakito i Ruka... Zakochany Ruka... To było takie dziwne...
Pukanie do drzwi.
- Tak? - Ni~ya otworzył drzwi. Spojrzał na dół. Stał przed nim Yomi.
- Mogę tu chwilę posiedzieć? - zapytał Yomi. - Bo za moją ścianą wynajęli pokój jacyś napaleńcy, którzy chwili bez kochania się nie wytrzymają.
- A nie możesz iść do Hitsugiego?
- Nie, nie mogę - odparł Yomi i wszedł do pokoju, nie czekając na jakąkolwiek zgodę.
- To idź do Sakito albo Ruki - zaproponował Ni~ya.
- Oni by raczej chcieli być sami - odparł Yomi, bezkarnie rozkładając się na łóżku. - Ruka siedzi w pokoju Sakito i oglądają jakąś romantyczną komedię, co pewnie skończy się tak, jak za moją ścianą.
- Yomi, bardzo grzecznie cię proszę, żebyś przestał mówić o tym, co robią twoi sąsiedzi - Ni~ya próbował zachować spokój. - I najlepiej, byś wyszedł z mojego pokoju, bo chcę pobyć trochę sam.
- Ni~ya, ale ja cię tak ładnie proszę - Yomi zatrzepotał rzęsami. - Tak ładnie.
- No dobra, jeśli chcesz - westchnął Ni~ya i usiadł na kanapie.
- Ni~ya, dlaczego ty zawsze po NHK tak dziwnie się zachowujesz? - zapytał po chwili Yomi. Yuji spojrzał na niego ze zdziwieniem.
- Czemu pytasz?
- Bo zawsze, jak występujemy na NHK, to potem chodzisz nieobecny i zamyślony - odparł Yomi. - Zakochałeś się w kimś?
- Czemu nie możesz iść do Hitsugiego? - odpowiedział pytaniem na pytanie Ni~ya. Yomi otworzył usta, jakby chciał coś powiedzieć, ale po chwili je zamknął. Na chwilę zapadła cisza.
Nagle drzwi się otworzyły. Stanęło w nich chude, małe coś w ciemnych okularach.
- Pomyliłem pokoje? - odezwało się męskim głosem, spoglądając znad okularów. - Przepraszam - i zniknęło.
- Czy to był wokalista Gazette, czy mi się zadawało? - zapytał Yomi.
- To był wokalista Gazette - wyszeptał Ni~ya. Jeśli wokalista Gazette tu jest, to znaczy, że...
Ni~ya zerwał się na równe nogi.
- Gdzie idziesz? - zdziwił się Yomi.
- Nieważne, zostań - stwierdził Ni~ya i wybiegł na korytarz.
- A co ja, pies? - oburzył się Yomi. Ni~ya jednak już go nie słyszał.
Pairing: Reita&Ni~ya
Dozwolone od: 14+
Gatunek tekstu: obyczajowy, romans, komedia
Ostrzeżenia: brak
Notka autorska: Czyli dlaczego lepiej najpierw zapukać.
Ni~ya wszedł do pokoju hotelowego. Nie chciał tu być. To nie było jego przytulne mieszkanko, do którego tak bardzo chciał wrócić. Położył się na łóżku i próbował zebrać myśli. Dziwnie zachowujący się Reita, podejrzanie patrzący na siebie Yomi i Hitsugi i zakochani do bólu Sakito i Ruka... Zakochany Ruka... To było takie dziwne...
Pukanie do drzwi.
- Tak? - Ni~ya otworzył drzwi. Spojrzał na dół. Stał przed nim Yomi.
- Mogę tu chwilę posiedzieć? - zapytał Yomi. - Bo za moją ścianą wynajęli pokój jacyś napaleńcy, którzy chwili bez kochania się nie wytrzymają.
- A nie możesz iść do Hitsugiego?
- Nie, nie mogę - odparł Yomi i wszedł do pokoju, nie czekając na jakąkolwiek zgodę.
- To idź do Sakito albo Ruki - zaproponował Ni~ya.
- Oni by raczej chcieli być sami - odparł Yomi, bezkarnie rozkładając się na łóżku. - Ruka siedzi w pokoju Sakito i oglądają jakąś romantyczną komedię, co pewnie skończy się tak, jak za moją ścianą.
- Yomi, bardzo grzecznie cię proszę, żebyś przestał mówić o tym, co robią twoi sąsiedzi - Ni~ya próbował zachować spokój. - I najlepiej, byś wyszedł z mojego pokoju, bo chcę pobyć trochę sam.
- Ni~ya, ale ja cię tak ładnie proszę - Yomi zatrzepotał rzęsami. - Tak ładnie.
- No dobra, jeśli chcesz - westchnął Ni~ya i usiadł na kanapie.
- Ni~ya, dlaczego ty zawsze po NHK tak dziwnie się zachowujesz? - zapytał po chwili Yomi. Yuji spojrzał na niego ze zdziwieniem.
- Czemu pytasz?
- Bo zawsze, jak występujemy na NHK, to potem chodzisz nieobecny i zamyślony - odparł Yomi. - Zakochałeś się w kimś?
- Czemu nie możesz iść do Hitsugiego? - odpowiedział pytaniem na pytanie Ni~ya. Yomi otworzył usta, jakby chciał coś powiedzieć, ale po chwili je zamknął. Na chwilę zapadła cisza.
Nagle drzwi się otworzyły. Stanęło w nich chude, małe coś w ciemnych okularach.
- Pomyliłem pokoje? - odezwało się męskim głosem, spoglądając znad okularów. - Przepraszam - i zniknęło.
- Czy to był wokalista Gazette, czy mi się zadawało? - zapytał Yomi.
- To był wokalista Gazette - wyszeptał Ni~ya. Jeśli wokalista Gazette tu jest, to znaczy, że...
Ni~ya zerwał się na równe nogi.
- Gdzie idziesz? - zdziwił się Yomi.
- Nieważne, zostań - stwierdził Ni~ya i wybiegł na korytarz.
- A co ja, pies? - oburzył się Yomi. Ni~ya jednak już go nie słyszał.