Blog zawiera treści o związkach męsko-męskich i damsko-damskich. Jeżeli nie lubisz yaoi i yuri, to naciśnij czerwony krzyżyk i nie czytaj, zamiast obrzucać mnie błotem. Dziękuję za uwagę.

Polecany post

Reklama vol 3

Zespół: Kalafina, Nightmare, Ganglion, Band-Maid, CLOWD, Broken by the Scream Pairing: Ni~ya&Hikaru, Wakana&Keiko, Sagara&Oni, ...

środa, 23 grudnia 2020

Sinking Down to One's Death

Uniwersum: Aoishiro

Pairing: Syouko&Yasumi

Dozwolone od: 17+

Gatunek tekstu: angst

Ostrzeżenia: spoilery do gry

Notka autorska: Ending IV (Yasumi's first bad ending).



Obudziłam się wypoczęta, jak nigdy wcześniej. Ayashiro-senpai już wstała. Wyglądała dobrze. Czy to oznacza, że nic jej nie było? Momo-chan nas uratowała?

Spojrzałam na nią. Miałam wrażenie, że jest nieco zakłopotana.

- Dzień dobry, Momo-chan. Coś się stało? - spytałam.

Podskoczyła i spojrzała na mnie, jeszcze bardziej spłoszona.

- Zasnęłam... - przyznała. - Poczułam dziwnie przyjemny chłód. Jakby morską bryzę. I to było tak błogie, że zasnęłam.

Momo-chan westchnęła.

- Przynajmniej Osa-senpai nadal śpi i wciąż na mnie za to nie nakrzyczała - Momo-chan uśmiechnęła się promiennie.

Syouko-senpai jeszcze nie wstała? To do niej niepodobne. Zawsze budzi się pierwsza.

- Syouko-san? - Ayashiro-senpai położyła jej dłoń na ramieniu. - ...Syouko-san?

Coś było nie tak. Głos Ayashiro-senpai zadrżał lekko.

- Ona jest zimna... - powiedziała z przejęciem. - Syouko-san!

Podbiegłam do nich. Złapałam Syouko-senpai za ramiona i potrząsnęłam nią lekko.

- Syouko-senpai, obudź się, co się dzieje?!

- Momoko, idź po Aoi-sensei! - zawołała Ayashiro-senpai.

Syouko-senpai się nie budziła, w przeciwieństwie do Nami-chan, która usiadła zdezorientowana w futonie i patrzyła na nas z uwagą.

- Syouko-senpai, odezwij się!

Nami-chan podeszła do nas i usiadła przy Syouko-senpai. Położyła jej dłoń na czole i poczułam, że zakręciło mi się w głowie.

- Nami-chan...

A potem wszystko zniknęło.

* * *

Obudziłam się w pokoju Aoi-sensei, czując jakiś nieprzyjemny zapach. Okazało się, że to ratownicy medyczni podali mi sole trzeźwiące.

- Co się stało? - usiadłam w futonie.

- Zemdlałaś, Aizawa-san - wyjaśniła Aoi-sensei. - Nami-chan też.

Spojrzałam na Nami-chan, która siedziała w futonie, wyraźnie jeszcze bardziej zdezorientowana.

- To normalne, że ta dziewczynka nie mówi? - spytała ratowniczka.

- Tak. Na razie jest pod moją opieką - oznajmił Suzuki-san.

- Jest pana krewną?

- Jest moją przybraną córką - odparł Suzuki-san. - Zawiadomiłem już służby i jeśli jej rodzice się nie znajdą, adoptuję ją.

- Rozumiem - ratowniczka wstała i podeszła do Aoi-sensei. - Musi pani wyjaśnić uczennicom, co się stało. Policja zjawi się za chwilę i zada wam wszystkim kilka pytań, ale na razie nie widzę żadnych wyraźnych przyczyn zaistniałej sytuacji.

Ratowniczka wyszła. Aoi-sensei spojrzała na mnie i Nami-chan.

- Aizawa-san... - zaczęła, siadając przy mnie. - Osanai-san...

Westchnęła ciężko, odwracając ode mnie wzrok.

- Osanai-san nie żyje, Aizawa-san. Ratownicy twierdzą, że zmarła w nocy - wyjaśniła.

Patrzyłam na nią, jakby mi przynajmniej powiedziała, że rząd ogłosił, iż zmieniamy nazwę kraju na Tsubaki, a Ziemia jest trójkątna, płaska i kręci się wokół wielkiej miski spaghetti.

Ale po jej wzroku zrozumiałam, że mówi prawdę.

- Dlaczego? - spytałam cicho. - Co się stało, Aoi-sensei?

- Nie wiadomo - odparła. - To wygląda tak, jakby po prostu jej serce zatrzymało się we śnie. Plus z tego, co mówili ratownicy, była okropnie zimna, jakby dostała hipotermii...

Zimna?

Momo-chan twierdzi, że poczuła przyjemny chłód w nocy i zasnęła.

Ayashiro-senpai wspominała, że gdy widziała tego ducha, nie mogła się ruszyć, jakby zamarzła.

Cokolwiek zabiło Syouko-senpai, znajdę to. Znajdę i pomszczę ją, choćbym miała to coś udusić gołymi rękami.

Nawet, jeśli to duch.

The end