Blog zawiera treści o związkach męsko-męskich i damsko-damskich. Jeżeli nie lubisz yaoi i yuri, to naciśnij czerwony krzyżyk i nie czytaj, zamiast obrzucać mnie błotem. Dziękuję za uwagę.

Polecany post

Reklama vol 3

Zespół: Kalafina, Nightmare, Ganglion, Band-Maid, CLOWD, Broken by the Scream Pairing: Ni~ya&Hikaru, Wakana&Keiko, Sagara&Oni, ...

sobota, 13 września 2014

Przecukrzony dzień lutego II

Zespół: vistlip&MoNoLith
Pairing: Rui&Shuhei, w tle Umi&Yuh, Ryu&Keita
Dozwolone od: 17+
Gatunek tekstu: romans, obyczajowy
Ostrzeżenia: brak
Notka autorska: Tak, ja też nie lubię Walentynek. =.=


Siedzieli w kawiarni, każdy wpatrzony w swoją filiżankę. Niezbyt wiedzieli, na jaki temat powinni zacząć rozmawiać.
 - Co ludzie tak w sumie widzą w walentynkach? - zapytał Rui, mieszając biszkoptem w kawie.
 - Nie wiem - Shuhei wzruszył ramionami. - Ekscytują się czerwienią i różem panującymi wokół?
 - Wszechobecnymi serduszkami?
 - Szczebioczącymi do siebie słodkie słówka parami, które przechadzają się po ulicach?
 - Komediami romantycznymi, które przez cały dzień lecą w kółko w telewizji?
 - Przesłodzonymi pioseneczkami puszczanymi non stop w radio?
 - Amorkami w samych gaciach, które można zobaczyć w każdej wystawie sklepowej?
 - Specjalnymi promocjami w sklepach, by dziewczyna mogła w zwiewnej haleczce uwieść swojego wybranka?
 - O połowę tańszymi kwiatami w kwiaciarniach?
 - Walentynkowymi ofertami dla zakochanych w restauracjach?
 - Pocztówkami, którymi zasypane są poczty, bo ktoś nie potrafi wyjawić swoich uczuć osobiście?
 - Tym, że można zjeść romantyczną kolację przy świecach w kształcie różyczek i skończyć w łóżku w postaci wielkiego serca?
 - Bez sensu - skomentował Rui. - Ale wiesz, co mnie wkurza najbardziej?
 - Co? - zapytał Shuhei.
 - Że ludzie tego dnia w kółko powtarzają "kocham cię". Jak dla mnie, to to powinno mówić się częściej.
 - O ile?
 - Tak jakoś codziennie. Zaczynając od dzisiaj - Rui nachylił się do Shuheia i go cmoknął w usta. - Kocham cię, Shuhei.
 - Ja ciebie też, Rui - Shuhei uśmiechnął się delikatnie. - Ale to było banalne...
 - E tam. Czasem banalne rzeczy też są dobre - stwierdził Rui, wstając. - Chodź. Pójdziemy do mnie, zjemy najlepsze ciasto na świecie i wylądujemy w zwykłym łóżku z pościelą w myszki.
 - Lubię myszki.
 - Mogę tak do ciebie mówić - stwierdził Rui. - Mysiu.
 - Podoba mi się - Shuhei złapał Ruiego za rękę. - A teraz opuśćmy to przesłodzone królestwo serduszek.
 - Dobry pomysł - Rui zamknął za nimi drzwi do kawiarni. Być może kiedyś polubi tę czerwono-różową atmosferę. Ale na razie ma jej serdeczne dosyć, nawet jeśli nie jest już singlem.
The end