Pairing: Aoi&Hitomi
Dozwolone od: 17+
Gatunek tekstu: obyczaj, romans
Seria: Oneshot Challenge
Ostrzeżenia: raczej brak
Notka autorska: No, wracamy do challenge'a. AoHito jest dobrym shipem, jak już kiedyś wspominałam. ^^
Srebrne światło księżyca oświetla twoją sylwetkę. Siedzisz przed lustrem, rozczesując długie do ramion włosy. Nienawidzisz, gdy są splątane.
- Mówiłem ci kiedyś, że jesteś piękny? - pytam, tuląc cię do siebie.
- Powtarzasz mi to codziennie - odpowiadasz spokojnie, lekko się pesząc. - I tak uważam, że przesadzasz.
- Nie przesadzam - odpieram.
Uśmiechasz się, ujmujesz moją dłoń i przytykasz ją do swoich ust. To takie nieme przyzwolenie, by moja druga ręka zsunęła się powoli pod twoją koszulę i guzik po guziku zaczęła ją rozpinać.
- Czasem się zastanawiam, co by było, gdybym nigdy cię nie poznał - ściągam z ciebie wyżej wymienioną część garderoby i podnoszę cię z krzesła.
Blask księżyca znów pada na twoją bladą skórę. Tworzy to swoistego rodzaju srebrną aurę okalającą twoje ciało. Jak gdybym był w stanie zobaczyć kolor twojej duszy.
Nie protestujesz, gdy delikatnie popycham cię na łóżko. Sam tego chcesz. Zaciskasz długie palce na mojej bluzie, której chwilę później mnie pozbawiasz. Uśmiechasz się lubieżnie, gdy moje dłonie błądzą po twoim ciele. Lubię twoje kocie ruchy, obecne nawet tutaj, w tym naszym własnym, nocnym świecie, oświetlonym jedynie srebrzystym światłem księżyca.
Wtulasz się we mnie, powoli uspokajając swój oddech. Patrzę na twój tatuaż i stwierdzam, że w zasadzie to idealnie do ciebie pasuje. Tak jak motyl jesteś piękny i delikatny, choć nie lubisz, gdy ktoś cię tak opisuje.
- Powinieneś sobie wytatuować jeszcze kota, Hitomi - stwierdzam, przeczesując palcami twoje włosy.
- Kota? O czym ty mówisz, Shinobu? - podnosisz na mnie wzrok.
- No wiesz. Jesteś piękny i delikatny jak motyl, ale zadziorny i niezależny jak kot - tłumaczę.
- Nie lubię porównywania mnie do motyla.
- Wiem. Ale taka jest prawda - całuję cię w czubek głowy. - Coś się stało? Jakiś nieobecny dzisiaj jesteś.
- Soan dziwnie na mnie patrzy, odkąd im oznajmiłem, że z tobą jestem - wyjaśniasz. - Jest moim najlepszym przyjacielem, ale mam czasem wrażenie, że chyba chciałby, by było między nami coś więcej.
- Wątpię - kręcę głową. - Myślę, że po prostu jest zazdrosny o to, że kogoś sobie znalazłeś i to z nim spędzasz większość czasu, to jemu się żalisz i tak naprawdę Soan schodzi teraz na drugi plan.
- Czyli Soan czuje się po prostu opuszczony? - pytasz.
- Dokładnie tak - przyznaję. - Hitomi, ja wiem, że mnie kochasz, ale nie możesz zaniedbywać waszej długoletniej przyjaźni z Soanem.
- Masz rację - przyznajesz mi rację. - Pójdę z nim jutro na piwo.
- Mądry Hito-chan - uśmiecham się lekko i okrywam nas kołdrą. - Dobranoc.
- Dobranoc - mówisz, zamykając oczy. Po chwili obaj odpływamy do krainy snów.
The end