Pairing: Nao&Shou
Dozwolone od: 17+
Gatunek tekstu: obyczaj, romans
Seria: Oneshot Challenge
Ostrzeżenia: raczej brak
Notka autorska: Na podstawie wywiadu, w którym Nao opisał dokładnie taką sytuację. XD
Kiedy przyjechaliśmy do hotelu, byłem już zmęczony. Wszedłem do łazienki i oniemiałem. Wanna była ogromna! Zazwyczaj w naszych japońskich domach czy mieszkaniach nie były tak duże. Postanowiłem po kolacji zrobić sobie kąpiel. Taka okazja mogła się już więcej nie powtórzyć.
Wróciłem do pokoju. Wszedłem do łazienki i rozebrałem się. Złożyłem ubrania w kostkę i położyłem na szafce. Odkręciłem oba kurki, dobrałem właściwą temperaturę wody, nalałem płynu do kąpieli i poszedłem opłukać się pod prysznicem. Kiedy spod niego wyszedłem, wanna była już napełniona po brzegi. Musiałem wypuścić trochę wody, bo inaczej by się przelała.
Wszedłem do wanny. Piana pachniała miodem. Nabrałem jej trochę na ręce i zdmuchnąłem ją z palców. Tak, dawno nie czułem się tak spokojny i zrelaksowany.
- Murai! Co robisz? - do łazienki zajrzał Kazuma. Nie zwrócił uwagi, że nikt go do pokoju nie wpuścił. Ani że nie pozwoliłem mu wejść do łazienki. To był Kazuma, w jego przypadku trzeba być przygotowanym na wszystko.
- Wiesz, jeżdżę na nartach - odparłem, przymykając oczy.
- Duża ta wanna - usłyszałem, a potem coś spadło na podłogę.
- Co to było? - zapytałem.
- Mój but? - odparł Kazuma i po chwili rozległ się dźwięk płynącej wody. Czy on przyszedł do mojego pokoju, by się umyć?
Nie. Tak dokładniej przyszedł tutaj, by się wykąpać. Kilka minut później Kazuma wskoczył mi bowiem do wanny.
- Co ty robisz? - zamrugałem. Tak, nie byłem przygotowany aż na takie rewelacje.
- Jeżdżę z tobą na nartach - odpowiedział Kazuma, opierając się o przeciwległy brzeg wanny. - Miałem rację, duża ta wanna.
Zaśmiałem się. Tak, z tym człowiekiem nic nigdy nie wiadomo.
The end