Blog zawiera treści o związkach męsko-męskich i damsko-damskich. Jeżeli nie lubisz yaoi i yuri, to naciśnij czerwony krzyżyk i nie czytaj, zamiast obrzucać mnie błotem. Dziękuję za uwagę.

Polecany post

Reklama vol 3

Zespół: Kalafina, Nightmare, Ganglion, Band-Maid, CLOWD, Broken by the Scream Pairing: Ni~ya&Hikaru, Wakana&Keiko, Sagara&Oni, ...

sobota, 16 czerwca 2012

Modotte, onegai V

Zespół: Alice Nine&Kagrra,
Pairing: Tora&Akiya
Dozwolone od: 16+
Gatunek tekstu: romans, obyczajowy
Ostrzeżenia: brak
Notka autorska: Zawsze można wrócić, trzeba tylko chcieć.




  Następnego dnia w południe Akiya wyszedł przed domek i spojrzał w niebo. Słońce świeciło mocnym blaskiem, rażąc go w oczy. Gdziekolwiek byli Isshi i Chibi, na pewno są szczęśliwi.
 - Tylko nie myśl - stwierdził Tora, zjawiając się obok niego. - Bo będę musiał odwrócić twoją uwagę tak samo, jak w nocy
 - Przeszkadza ci to? - zapytał Akiya.
 - Yay, jak mi tego brakowało! - zawołał Tora. Odpowiedziało mu echo.
 - Czego niby? - zdziwił się Akiya.
 - Tego twojego zboczonego charakteru - odparł Tora.
 - Nie jestem zboczony - zaprzeczył Akiya.
 - Ja nie zaciągnąłem Shina do schowka i nie kochałem się z Aoim na wspólnej trasie - wyliczył Tora. - Kogoś pominąłem?
 - Tak, ale ci nie powiem, kogo - odparł Akiya.
 - Pominąłem? - zdziwił się Tora. - To było pytanie retoryczne!
 - Pominąłeś - powtórzył Akiya, cofając się w stronę domku, nie spuszczając jednak z Tory wzroku. - No, zgadnij, kogo?
 - Nie mów mi tylko, że jak przedstawiałem ci Yuuseia, to mieliście takie miny, bo... - Tora przerwał, kiedy Akiya zaczął chichotać. - Akiya!
 - No co? - zaśmiał się Akiya. - Jednego już odgadłeś. Kogo jeszcze pominąłeś, jak myślisz?
 - Akiya! - Tora rzucił się do biegu, kiedy Akiya wpadł do domku i zaczął uciekać na górę. - Z kim ty, do jasnej, nie spałeś?!
 - Z Isshim. Jego tylko kiedyś pocałowałem - odparł Akiya, opierając się o barierkę od schodów.
 - Co?! - Tora zamrugał i wbiegł po schodach, łapiąc Akiyę za ramiona i opierając go o ścianę. - Po co?
 - Chciałem sprawdzić, czy rzeczywiście ma tak słodkie usta, jak mówił Keiyu - wyjaśnił Akiya.
 - Nie widzisz nic dziwnego w swoim postępowaniu? - zapytał Tora.
 - Nie - Akiya pokręcił przecząco głową. - Ale wiesz co?
 - Co?
 - Dziwne jest to, że cię kocham chyba bardziej, niż Isshi kochał Nao.
 Akiya zarzucił ręce na szyję Tory, przyciągając go do pocałunku.
 Wrócił.
 

The end



"Modotte, onegai" - W wolnym tłumaczeniu - "Wróć, proszę".
*Twój uśmiech jest moim szczęściem.