Pairing: wspomniane Aoi&Ryohei
Dozwolone od: 16+
Gatunek tekstu: komedia
Seria: Vanilla&Raspberry
Ostrzeżenia: łagodne aluzje do scen łóżkowych w rozmowach bohaterów
Notka autorska: I kogo spotkał? Kogo? No jego.
Akiya prawie uderzył głową w dach samochodu, tak gwałtownie się podniósł. Spojrzał w stronę Sayuri. Obok niej stał...
- Aoi? - Akiya zamrugał. Nie, to się nie dzieje.
- Kto? - Sayuri spojrzała to na Akiyę, to na swojego brata. - Shinobu, czy wy się znacie?
- Tak - Aoi zasłonił usta dłonią i prawie usiadł ze śmiechu na schodkach. - Doskonale się znamy. Bardzo dobrze się znamy. Naprawdę.
- Dobrze, nie musisz w kółko tego powtarzać - Sayuri uśmiechnęła się lekko. - Dzieci, chodźcie stąd lepiej, tu się dzieje coś... dziwnego.
Sayuri ulotniła się z garażu, ciągnąc za sobą Fumio i Yuri, a Sayu i Kunio lojalnie poszli za nią.
- Sayuri to twoja siostra?
- Kaede to twój brat?
- Zapracowany byłeś - Akiya pokiwał głową ze zrozumieniem. - Ayabie było w trasie, co?
- Tak - Aoi zaśmiał się po raz kolejny.
- Mogę wiedzieć, co cię tak śmieszy? - zapytał Akiya.
- No bo wiesz - Aoi oparł się o ścianę. - Moja siostra była wychowywana, w sumie ja też, no ale.... No wiesz, w przeświadczeniu, że seks to dopiero po ślubie. I, w przeciwieństwie do mnie, dotrzymała słowa danego rodzicom i babci.
- Czyli śmiejesz się dlatego, że...?
- Że ty i twój brat rozdziewiczyliście mnie i moją siostrę, ot co - Aoi przeciągnął się leniwie. - Chodź, zaniesiemy te walizki.
- Kogo jak kogo, ale ciebie to się nie spodziewałem - Akiya wszedł do domu babci Aoiego.
- Mało się interesujesz rodziną swojego brata - zauważył Aoi.
- Powiedzmy, że to Kaede się mało interesuje mną - odparł Akiya. - I nie obchodzi go fakt, że może powinienem wiedzieć przynajmniej, jak jego szwagier ma na imię.
- Ja o tym, jak masz na imię, to wiedziałem, ale jakoś nie skojarzyłem faktów - stwierdził Aoi.
- A co tam u Ryoheia? - zapytał Akiya. Aoi wzdrygnął się, wyrwany z zamyślenia.
- Żyje i ma się dobrze - odparł Aoi. - Proponowałem mu, żeby przyjechał, ale Inzargi i Gou mają jakieś problemy małżeńskie i moje miłosierne uke musi im oczywiście pomóc, by świat znów był piękny, a niebo przecięła tęcza.
- Chodziło mi raczej o to, jak wam się układa w związku - wyjaśnił Akiya.
- Sielankowa norma - Aoi postawił walizki na podłodze w pokoju, w którym siedziała Sayuri. - Babcia wróci za jakieś pół godziny, poszła z sąsiadką na zakupy. Zaparzyć wam herbaty?
- Jeśli mógłbyś - Akiya uśmiechnął się lekko. Aoi odwrócił się na pięcie i zbiegł na dół.
- Yuri i Fumio śpią, Kunio i Sayu oglądają bajkę, więc mogę cię o to zapytać - oznajmiła Sayuri. - Akiya, czy ciebie i mojego brata... coś łączyło?
- A nie powinnaś zapytać jego?
- Uważaj, bo on mi coś powie! - Sayuri wybuchnęła śmiechem. - Z trudem wyciągnęłam z niego informację, że jest biseksualny, a co dopiero, z kim sypiał.
- Dwa razy z nim spałem - odpowiedział Akiya, patrząc, czy Aoi nie idzie. - I to w sumie wszystko.
- Dobry był?
- Sayuri...
- Okej, już o nic nie pytam - Sayuri zachichotała, widząc swojego brata w drzwiach.
- Powiedziałeś jej? - Aoi zmierzył Akiyę wzrokiem.
- Oszczędziłem jej szczegółów - odparł Akiya. Aoi pokręcił głową.
- A ja wam herbatę parzę, dzieci - Aoi westchnął i usiadł w fotelu. - Zostawić was samych nie mogę, bo od razu mnie obgadujecie.
- Hej, Aoi, a ty nadal używasz tego malinowego balsamu do ust? - zapytał Akiya, opierając się o framugę. - Słodki był.
- Akiya! - Aoi zmarszczył się lekko, a Sayuri zaśmiała się głośno.
Akiya uśmiechnął się. Wykonywanie próśb młodszego brata może czasem przynieść ciekawe skutki.
THE END