Pairing: Hikaru&Yui
Dozwolone od: 17+
Gatunek tekstu: romans
Ostrzeżenia: brak
Notka autorska: Ustawiłam sobie przypomnienie, żeby pamiętać o wstawianiu fików, bo moja pamięć ostatnio ssie... XD
Także no. Ten fik to miniaturka. Mogłabym się oczywiście rozpisać, jak to Hikaru i Yui biegali razem po galeriach, ale czy komukolwiek chciałoby się to czytać? Dwóch facetów w ciucholandzie - normalnie bestseller. XD
Kameleo miało jedną z pierwszych prób. Hikaru i Kouichi wyszli na chwilę na korytarz. Stwierdzili, że muszą wypróbować automat z kawą.
Wokalista stał po chwili z papierowym kubeczkiem w dłoni i czekał, aż Kouichiemu również zaparzy się napój. I wtedy drzwi od sali obok nich otworzyły się. Inny zespół, chyba nazywał się UNiTE., właśnie zbierał się do domu.
- Do zobaczenia - rzucił na odchodnym dosyć wysoki, pyzaty mężczyzna o wyglądzie nastolatka kończącego podstawówkę, machając ręką w stronę kolegów. Odwrócił się, uśmiechnął się do Hikaru i Kouichiego, przywitał się grzecznie i poszedł.
- Słodki ma ten uśmiech - stwierdził Hikaru, upijając łyk kawy. - Kto to?
- Yui, ich wokalista - odparł Kouichi. - A co?
- To będzie moje uke - oznajmił Hikaru. Kouichi wybuchnął śmiechem.
- Tak, tak, Hikaru. I co jeszcze?
- Daj mi trzy miesiące - Hikaru zgniótł w dłoni kubeczek i wyrzucił do kosza.
Dotarcie do Yuiego okazało się ciut trudniejsze, niż Hikaru to sobie wyobrażał. Ale po odsypaniu go słodyczami i kilku wizytach w galerii handlowej, Hikaru był coraz bliżej celu.
- Yui-kun~! - Hikaru podbiegł do Yuiego przed jednym ze wspólnych występów i zarzucił mu różowy szalik na szyję. - Kupiłem ci szaliczek~!
Yui spojrzał na niego zdezorientowany. Ujął szalik w palce i pogładził go.
- Dziękuję, jest milusi - stwierdził po chwili. - Ale czemu?
- Yui, głuptasie - Hikaru oparł się jedną ręką o ścianę, odcinając Yuiemu drogę ucieczki z jednej strony. - Naprawdę nie wiesz, dlaczego?
- Nie nazywaj mnie głuptasem - prychnął Yui.
- A ty mi odpowiedz na pytanie.
- Podrywasz mnie. To oczywiste. Ale nic z tego - Yui wbił wzrok w drzwi od garderoby i udawał, że Hikaru nie widzi. Wokalista Kameleo zaśmiał się perliście.
- Nic z tego? - Hikaru ręką, którą się nie opierał, odwrócił twarz Yuiego ku sobie. - To dlaczego szybciej oddychasz?
- Bo zabierasz mi przestrzeń osobistą - odparł Yui i drgnął, gdy Hikaru położył mu dłoń na klatce piersiowej. - Co ty…
- Serce też ci dlatego przyspieszyło? - na twarzy Hikaru pojawił się złośliwy uśmieszek.
- Hikaru!
- Dla ciebie, Kai, jestem Saito - poprawił go Hikaru, wspiął się na palcach i złączył ich usta w pocałunku. I tak jak się domyślał, Yui go nie odepchnął. Co więcej, oddał mu pocałunek. A jego serce biło jeszcze szybciej, niż wcześniej, co Hikaru czuł pod palcami.
Tymczasem widzący tę sytuację Kouichi zastanawiał się, jakim cudem Hikaru się udało i czy na pewno ma w portfelu potrzebne mu teraz sto jenów…
The end