Blog zawiera treści o związkach męsko-męskich i damsko-damskich. Jeżeli nie lubisz yaoi i yuri, to naciśnij czerwony krzyżyk i nie czytaj, zamiast obrzucać mnie błotem. Dziękuję za uwagę.

Polecany post

Reklama vol 3

Zespół: Kalafina, Nightmare, Ganglion, Band-Maid, CLOWD, Broken by the Scream Pairing: Ni~ya&Hikaru, Wakana&Keiko, Sagara&Oni, ...

wtorek, 11 listopada 2014

Sweet strawberry

Zespół: Moran
Pairing: Soan&Hitomi, w tle Ivy&Vivi
Dozwolone od: 17+
Gatunek tekstu: obyczaj, romans
Ostrzeżenia: łagodne sceny erotyczne
Notka autorska: Takie tam zainspirowane informacją, że Hitomi lubi czekoladę, a Soan truskawki.
Ps. Mam coś z tym pairingiem, co rozwala system, ale to może w czwartek.


 - Hitomi? - Soan stanął w drzwiach kuchni i spojrzał na wokalistę, który w fartuszku krzątał się po pomieszczeniu. - Co ty robisz?
 - Znalazłem w książce kucharskiej przepis na czekoladki z nadzieniem truskawkowym - oznajmił uradowany Hitomi. - Aczkolwiek niezbyt wiem, jak się zabrać do nadzienia, więc na razie roztapiam czekoladę.
 - Udaję, że rozumiem - stwierdził Soan, usiadł na stole i wziął sobie jedną truskawkę. Lubił te owoce. Były słodkie i kojarzyły mu się jednoznacznie z ich teledyskiem. - Hito-chan, właściwie, to czemu nie możemy po prostu zjeść tych truskawek w normalny sposób?
 - Bo to nudne. Potrzeba mi innowacji - stwierdził Hitomi, mieszając w garnuszku z czekoladą.
 - Nudne? - Soan zeskoczył ze stołu, wziął kolejny owoc z miski i podszedł do Hitomiego. - Zawsze można zrobić tak.
Perkusista umoczył truskawkę w rozpuszczonej czekoladzie i włożył ją lekko zdezorientowanemu Hitomiemu do ust.
 - Czy to było nudne, Hitomi? - zapytał z tajemniczym błyskiem w oczach.
 - Smaczne - odpowiedział krótko Hitomi. W sumie miał ochotę powiedzieć coś więcej, ale Soan zamknął mu usta pocałunkiem.
 - Masz rację - stwierdził Soan, gdy po chwili się od niego odsunął. - Smaczne. A teraz chodź.
Soan złapał jedną ręką Hitomiego za dłoń, drugą garnuszek i posadził wokalistę na stole.
 - Co ty zamierzasz zrobić, Tomofumi? - zapytał Hitomi, gdy ten umoczył truskawkę w czekoladzie.
 - Czy czekolada nie jest afrodyzjakiem, Hitomi? - Soan nadgryzł owoc, po czym resztę włożył do lekko rozchylonych ust wokalisty. - Tak jak truskawki?
 - Jest - przyznał Hitomi, zakładając nogę na nogę i opierając się o blat stołu. - Zamierzasz mnie karmić?
 - Może? - Soan usiadł na stole i podkulił nogi pod siebie. - Jak na razie dobrze mi idzie.
 - Jeśli tak uważasz - Hitomi ujął delikatnie czerwony owoc i umoczył go w wciąż płynnej czekoladzie, po czym umieścił go w uchylonych ustach Soana. - To ja nakarmię ciebie.
 - Jak dla mnie zabawa idealna - stwierdził Tomofumi, ścierając opuszkiem palca czekoladę z kącika ust Hitomiego. Pochylił się nad nim i go pocałował.
W sumie można było to przewidzieć, ale oni tak jakby o tym nie pomyśleli. W następnej chwili stół nie wytrzymał ciężaru dwóch dorosłych facetów i obaj z wdzięcznym łupnięciem znaleźli się na podłodze wśród części połamanego stołu.
 - Rozwaliliśmy stół, Tomofumi - zauważył niezbyt odkrywczo Hitomi, chichocząc.
 - Nic ci nie jest?
 - Nie - Hitomi pokręcił głową.
 - Na pewno?
 - Na pewno.
 - To chodź. Stołem zajmiemy się później - Soan pomógł mu wstać i wziął na ręce. - Idziemy do sypialni.
 - Właściwie to ty idziesz. Ja jestem niesiony.
 - Nie dyskutuj ze mną, Hito-chan - stwierdził Soan, wychodząc z kuchni.
* * *
 - Wiesz co, Miyako?
 - Tak?
 - Z dwojga złego dobrze, że nie próbowali tego zrobić na umywalce.
 - Co, umywalce?
 - Mikaru i Syu kiedyś próbowali. Potem mieszkali tydzień u mnie, bo zalało im łazienkę, pół mieszkania i jeszcze do sąsiadów przeciekło.
 - Czy my znamy kogoś, kto nie jest aż tak napalony?
 - W zasadzie to Si-san ma tylko kota.
 - I Sono.
 - Co?
 - No Sono. Wokalistę Matenrou Opery. Nie zauważyłeś?
 - Nie?
 - Z kim ja żyję...
 - Ze mną?
 - No w sumie... Toshi, co ty robisz? Toshi!

The end