Blog zawiera treści o związkach męsko-męskich i damsko-damskich. Jeżeli nie lubisz yaoi i yuri, to naciśnij czerwony krzyżyk i nie czytaj, zamiast obrzucać mnie błotem. Dziękuję za uwagę.

Polecany post

Reklama vol 3

Zespół: Kalafina, Nightmare, Ganglion, Band-Maid, CLOWD, Broken by the Scream Pairing: Ni~ya&Hikaru, Wakana&Keiko, Sagara&Oni, ...

poniedziałek, 20 lutego 2017

Simple

Zespół: UNiTE.
Pairing: Sana&Yui
Dozwolone od: 17+
Gatunek tekstu: romans, komedia
Seria: Oneshot Challenge
Ostrzeżenia: brak
Notka autorska: Sytuacja autentyczna, dodałam tylko fanowskie yaoi wyjaśnienie jej. XD

Sana stał za kanapą i patrzył na Mio i Yuiego siedzących przed nim. Lubił wygłupiać się z Linem, ale to jednak nie jego kochał i nie z nim był.
W zasadzie nie wiedział, co nim kierowało, gdy nachylił się nad Yuim i cmoknął go w czubek głowy. Tak na wizji.
Wokalista nie zareagował. Sana wiedział, że pewnie będzie zadawał pytania dopiero po wywiadzie, za kulisami, kiedy już nikt ich nie będzie widział. I był na to jak najbardziej przygotowany.
- Sana - zaczął Yui, wchodząc do garderoby. - Możesz mi wyjaśnić, dlaczego pocałowałeś mnie w głowę?
- Z sympatii? - zaśmiał się Sana, łapiąc Yuiego za policzek. Wokalista zmierzył go wzrokiem. - A może nawet i z miłości.
- Weź mnie nie irytuj - stwierdził Yui, rzucając mu mordercze spojrzenie.
- Tsundere jak zawsze - Sana poklepał Yuiego po głowie. - Powód był prosty. Najzwyczajniej w świecie tego chciałem.
- To wyjaśnienie nie ma żadnego sensu - zauważył Yui.
- Ależ ma, Kai-chan - Sana uśmiechnął się promiennie, przyciągając Yuiego do siebie. - Jestem seme, seme wolno wszystko.
- Chyba śnisz - prychnął Yui, zanim Sana pocałował go w usta.
- Ryosuke, oni znowu to robią... - westchnął Haku, wchodząc do garderoby.
- Wziąłbyś z nich przykład - stwierdził Mio, gasząc swoje koi jak papierosa, których Hiroshi według niego palił za dużo. Haku chciał zaprotestować, ale chyba zabrakło mu argumentów.
Sana zaśmiał się krótko, obejmując Yuiego w pasie.
- W sumie to ty nie śnisz. To mój sen - Kai uśmiechnął się czule, łapiąc Sanę za rękę. - I chcę, by trwał jak najdłużej.
The end