Blog zawiera treści o związkach męsko-męskich i damsko-damskich. Jeżeli nie lubisz yaoi i yuri, to naciśnij czerwony krzyżyk i nie czytaj, zamiast obrzucać mnie błotem. Dziękuję za uwagę.

Polecany post

Reklama vol 3

Zespół: Kalafina, Nightmare, Ganglion, Band-Maid, CLOWD, Broken by the Scream Pairing: Ni~ya&Hikaru, Wakana&Keiko, Sagara&Oni, ...

niedziela, 12 sierpnia 2012

Parę punktów do zapamiętania

Zespół: Kagrra,, 168 -one sixty eight-
Pairing: Isshi&Nao, Aoi jako "bad ass"
Dozwolone od: 16+
Gatunek tekstu: romans, obyczajowy, komedia
Seria: "Life with a Ghost"
Ostrzeżenia: zjawiska paranormalne, lekkie sceny przemocy :D
Notka autorska: "Setsugekka" to zło. :)))





Punkt 1. Nigdy nie podrywaj Nao.
 - Nao-chan! - Aoi wpadł w ramiona zdezorientowanego Nao, który przekroczył próg studia. - Nie miałem wczoraj weny, ale pomyślałem o tobie i mnie natchnęło, wiesz?
 - Fajnie – Nao uśmiechnął się jakby... przepraszająco?
Aoi w podskokach pobiegł po swoje dzieło, zostawiając basistę z lekkim zmieszaniem na twarzy.
Punkt 2. Nigdy, przenigdy nie podrywaj Nao.
 - Nao-chan, wyjdziemy gdzieś po nagraniu tego singla? - zapytał Aoi, pochylając się nad ramieniem Nao.
 - No teoretycznie możemy – odparł Nao, uśmiechając się lekko.
Punkt 3. Czy ty czytasz te punkty, Aoi?
 - Nao-chan, zauważyłeś, jakie piękne mamy niebo tego wieczoru? - zapytał Aoi, kiedy wyszli na zewnątrz. - Blask gwiazd odbija się w twoich oczach, sprawiając, że świecą radością.
 - Wolę bezgwiezdne noce – odparł krótko Nao, bawiąc się palcami.
 - Dlaczego? - zdziwił się Aoi.
 - Ponieważ wtedy można sobie wyobrazić gwiazdy. A wyobraźnia daje nam nieograniczone możliwości – wyjaśnił Nao, uśmiechając się lekko.
 - Jest w tym jakiś sens – stwierdził Aoi. - Pięknie to ująłeś, Nao-chan.
 - To nie moje słowa – zaprzeczył Nao. - Tylko kogoś, kto mi kiedyś tak powiedział. Zanim zaczął mnie nazywać „Yamiyo”.
Punkt 4. Złap aluzję, Aoi.
Następnego dnia Nao stroił bas, kiedy poczuł oddech Aoiego na karku.
 - Ile osób mówiło ci, że masz piękne dłonie? - zapytał Aoi, ujmując dłonie Nao w swoje.
 - Nikt mi tak jeszcze nie powiedział i dlatego sądzę, że po prostu skończyły ci się już teksty na podryw – odparł Nao, odwracając się w stronę Aoiego.
 - Ale dlaczego tak myślisz? - zapytał Aoi, kładąc dłoń na policzku Nao.
 - Aoi, przestań – wycedził Nao przez zęby.
Punkt 5. Jeżeli Nao przestał na ciebie mówić „Ao-chan”, to weź się z łaski swojej, że tak to niepoetycko określę, odwal od niego.
 - Dlaczego, Nao-chan? - zapytał Aoi, nachylając się nad Nao tak, że ich usta prawie się stykały. - Musisz się kiedyś otrząsnąć.
 - Musiałoby minąć z dwieście lat – odparł Nao, próbując się odsunąć.
Usta Aoiego i Nao zetknęły się na dosłownie kilka sekund, ponieważ...
Punkt 6. AOI, YAMIYO JEST MÓJ!
Aoi poczuł szarpnięcie do tyłu, jakby ktoś odciągnął go gwałtownie od Nao. Zdezorientowany rozejrzał się, lecz nikogo nie zobaczył. Po chwili poczuł, jak na jego koszuli zaciskają się czyjeś palce, a przed jego oczami zwizualizował się wściekły Isshi.
 - Jeszcze raz choć tkniesz Yamiyo, to obiecuję, że przyjdę do ciebie w nocy i urządzę ci twój własny koniec świata – wycedził Isshi przez zęby, przyciskając Aoiego do ściany. - Zrozumiałeś?
 - Tak – przerażony Aoi upadł na posadzkę, gdy Isshi go puścił.
Nao stał obok, chichocząc i zasłaniając usta dłonią niczym Shin.
Punkt 7. Miłość jest wieczna, Aoi.
 - Nie musiałeś aż tak gwałtownie reagować – stwierdził Nao, siedząc po turecku na łóżku.
 - Przynajmniej na przyszłość będzie pamiętał, że ma cię nie podrywać i nie narażać się paranormalnym zjawiskom – odparł Isshi, głaszcząc Nao po policzku.
 - W końcu mam swojego anioła stróża, który zawsze mnie obroni przed natrętami – Nao uśmiechnął się lekko, przysuwając się do Isshiego. - Pocałuj mnie, Shino.
 - Uważasz, że to dobry pomysł? - zapytał Isshi, patrząc na Nao ze zdziwieniem. - Ja jestem duchem, Yamiyo.
 - Ale ja nadal cię kocham – odparł Nao.

THE END

sobota, 11 sierpnia 2012

„Jak wkurzyć Kyo?” Poradnik Daisuke Andou

Zespół: Dir en grey
Pairing: Die&Toshiya, Kyo&Shinya, Kaoru - forever alone
Dozwolone od: 16+
Gatunek tekstu: komedia
Ostrzeżenia: brak
Notka autorska: Taka głupawka przy "Lotus".



Die oparł się o swoją gitarę i spojrzał na Kyo, który od kilku dni zachowywał się jak troskliwy i uprzejmy Tooru, czyli ta strona wokalisty, której żadna fanka nie znała. Miał tego dość.
 - Ej, Kyo! - zawołał, gdy Kyo po raz kolejny zachwalił sałatkę z kiełków „swojego ślicznego Shinyi, którego tak bardzo kocha”.
 - Tak? - rozmarzony Kyo oderwał wzrok od Shinyi.
 - Anata wa kawaii desu, Tooru-chan – powiedział słodkim głosikiem Die.
 - Uczcijmy pamięć naszego drogiego kolegi, Andou Daisuke, minutą ciszy – skwitował Shinya, wiedząc, co zaraz nastąpi.
 - ANDOU!
Toshiya spakował swój bas, wiedząc, że Kyo wrócił, a jego koi będzie dziś lekko niedysponowane, gdy w końcu odklei się od ściany, w którą wokalista go wsmaruje.
Kaoru tylko walnął się ręką w twarz i mruknął coś niecenzuralnego, po czym dodał:
 - Z kim ja muszę pracować?
Lider wstał z krzesła i podszedł do drzwi.
 - Tylko Kyo, gitarzysta jest nam potrzebny – rzucił na odchodnym, widząc, jak palce wokalisty zaciskają się na kosmykach włosów Die'a, po czym wyszedł.

THE END