Blog zawiera treści o związkach męsko-męskich i damsko-damskich. Jeżeli nie lubisz yaoi i yuri, to naciśnij czerwony krzyżyk i nie czytaj, zamiast obrzucać mnie błotem. Dziękuję za uwagę.

Polecany post

Reklama vol 3

Zespół: Kalafina, Nightmare, Ganglion, Band-Maid, CLOWD, Broken by the Scream Pairing: Ni~ya&Hikaru, Wakana&Keiko, Sagara&Oni, ...

niedziela, 26 stycznia 2020

Reklama vol 4

Zespół: W tagach.
Pairing: W tekście.
Dozwolone od: 17+
Gatunek tekstu: komedia, parodia
Ostrzeżenia: zrypany humor autorki
Notka autorska: Kolejny fik z tej serii. Pozwoliłam sobie niektóre shipy przenieść z powodów stricte technicznych, ale no. XD
I tak jak poprzednio, to jest fanfik z podtytułem "Jak Winry widzi każdy pairing? Na przykładzie wyprawy do łazienki".

"Oszczędzaj wodę, kąp się ze swoją dziewczyną!"
* * *
Rikito: Haruo, słuchaj, ja ogólnie wszystko rozumiem, ale...
Haru: *siedzi w wannie z gąbką w kształcie pandy, gumową pandą i nalewa płynu do kąpieli z butelki w kształcie pandy* Ale co?
Rikito: ...nic.
* * *
Naoto: Shogo?
Shougo: Haha, zapomnij. *trzep go w potylicę*
* * *
Chisa: Chobisuke~
Chobi: Ja ci dam "Chobisuke".
Chisa: Dać, to ty daj mi rękę. Idziemy do łazienki. *ciągnie Chobiego za rękę*
Chobi: No tak, z hentaiami się nie dyskutuje. *idzie posłusznie za Chisą*
* * *
Tetsuya: *cały w pierzu* *mokry* Ale nie musiałeś wpakowywać mnie pod prysznic i wysypywać całej zawartości poduszki na głowę. Zwykłe "nie" by wystarczyło...
Yoshio: *syczy* Nie mów mi, jak powinienem reagować.
Tetsuya: . . .
* * *
Tomo: *umazany jakąś czarną mazią*
Takashi: Co.
Tomo: Myślałem, że to płyn do kąpieli...
Takashi: . . .
* * *
Yoshiatsu: Kazu, masz ochotę na kąpiel?
Kazuki: Kąpiel nie zmyje ze mnie zmazy, którą jest cierpienie towarzyszące mi przez całe życie. Egzystencja na tym świecie nie ma żadnego sensu, jeśli...
Yoshiatsu: *ciągnie go do łazienki* Po powtórnym przemyśleniu mojego pytania stwierdzam, że muszę ci poprawić humor.
Kazuki: . . .
* * *
An: *wskakuje do wanny* *rozchlapuje wodę dookoła*
Reiya: *ociera sobie twarz z wody* Nadal nie jestem pewien, czy to dobry...
An: *wciąga Reiyę do wanny*
Reiya: ...pomysł.
* * *
Haru: *zakłada Ryoheiowi wianek na głowę*
Ryohei: A to po co?
Haru: Wyglądasz teraz mniej jak łysa pała. A z łysą pałą kąpać się nie będę.
Ryohei: . . .
* * *
Roji: Yusuke~
Yusuke: Preferuję prysznic.
Roji: Pod prysznicem też możemy~
Yusuke: Lewą rękę mam sprawną i nie zawaham się jej użyć.
Roji: W sensie?
Yusuke: Walnę cię~
Roji: . . .
* * *
Yue: *podrapany* *i pogryziony* Załapałem. "Nie".
Lime: Cieszę się, że się rozumiemy. Chyba, że...
Yue: Jeszcze się uszkodzisz. Nie.
Lime: . . .
* * *
Reiki: Wskakujesz do tej wanny?
Kyonosuke: Czekam na statek matkę.
Reiki: Co.
* * *
Nao: Tamo-chan?
Tamon: O ile nie jesteś zbyt pijany.
Nao: . . .
* * *
Aki: SHOHEI, SHOHEI, SHOHEI, SHOHEI, SHOHEI, SHOHEI, SHOHEI, SHOHEI!
Shohei: Czy jak pójdę z tobą do tej łazienki, to skończysz się drzeć?
Aki: TAK!
Shohei: W takim razie nie mam wyboru...
* * *
Kuruto: *wywrócił się* Moja noga!
Kanna: *wyciąga komórkę z pięcioma zawieszkami w kształcie różnych psów* Czyli z kąpieli nici. *dzwoni na pogotowie*
* * *
Masato: Wakita, bo jest taka reklama...
Akiya: Obawiam się, że się nie zmieścimy.
Masato: . . .
* * *
Haro: A oblałeś się na tę okazję miodem, bo?
Haru: Zobaczysz~
Haro: . . .
* * *
Mitsuru: Saito, chodź się kąpać.
Bou: Sam nie pójdę.
Mitsuru: Saito, właśnie o to mi chodzi, żebyśmy poszli razem.
Bou: No to biegnę!
* * *
Sugizo: Inoue~
Inoran: Yune, ile ty masz lat?
Sugizo: Za dużo, żeby przyjmować odmowę~
Inoran: . . .
Inoran: W sumie czemu nie~?
* * *
The end

sobota, 4 stycznia 2020

Są rzeczy ważne i ważniejsze

Zespół: Dadaroma&Xaa-Xaa
Pairing: Yoshiatsu&Kazuki, wspomniane Reiya&An
Dozwolone od: 17+
Gatunek tekstu: komedia
Ostrzeżenia: brak
Notka autorska: Zainspirowane pewną informacją znalezioną na Twitterze.


Czasem jest tak, że coś kochasz.
Czasem jest tak, że kochasz kogoś.
Czasem jest też tak, że ten ktoś tego czegoś...
- Zostaw te papierosy.
...nie toleruje.
Zamarłem z niezapalonym papierosem w ustach i zapalniczką w dłoni. Kazuki mierzył mnie wzrokiem jak zawsze, gdy próbowałem zapalić przy nim.
- Ale Kazu...
- Oddaj.
- Ale...
- Oddaj.
No patrzcie państwo, jaki stanowczy! Teraz to nagle "Oddaj", a tak to tańczy, jak mu zagram.
...no, powiedzmy.
- Yocchi, co ja ci mówiłem?
- Nie będzie zabawy, jak będą pety - powtórzyłem jego słowa, intonując mój głos na typowo dziecięcy. - Niech ci będzie.
Kazuki uśmiechnął się zadowolony, kiedy chowałem papierosa z powrotem do pudełka.
Bo czasem jest też tak, że ten ktoś, kogo kochasz, wie, co lubisz bardziej od tego, co lubisz mniej.
Brzmi to głupio, ale tak jest.
I ja już wolę nie palić, niż mieć wieczny szlaban w łóżku.
Wieczny!
Raz wytrzymałem tydzień.
A potem tyle samo nie paliłem, bo musiałem nadrobić.
- Dałbyś mi w końcu spokój - mruknąłem, opierając się o parapet łokciami.
Głupie uke.
- Rzuć, to ci dam - odparł, stając przy mnie.
- Dasz to mi dzisiaj coś innego.
- O ile nie zapalisz.
- E fe fe fe.
- Co? - Kazuki zaśmiał się krótko, patrząc na mnie z uwagą. - Ja z tobą nie mogę.
- Możesz, możesz - trąciłem go w ramię. - Wszystko możesz.
- Tyle to wiem.
- Tylko Reiyi nie mów.
- Zabiłby cię.
- Albo powiedziałby Anowi, a An stwierdziłby, że dobry pomysł i potem wszystko byłoby na mnie.
- Na ciebie? A ja?
- Ty jesteś jego kochanym, słodkim braciszkiem - złapałem Kazukiego za policzki. - Przecież na ciebie to on głosu nie potrafi podnieść. A ja jestem tym złym, niedobrym seme, które mu tego braciszka posuwa.
- To brzmi źle.
- Wiem. Miało brzmieć.
- Yoshiatsu, ja cię proszę.
- Prosić to mnie możesz w nocy o więcej.
- Yocchi!
- Tak też możesz krzyczeć.
Kazuki westchnął ciężko i pokręcił głową.
I znowu się śmiał.
I tak ma być.
- Z Rojim też tak próbowałeś? - spytałem.
- Nie. Z nim się nie dało. I tak podpalał tego papierosa - Kazuki wzruszył ramionami.
- Czyli jestem grzeczniejszy? - zdziwiłem się.
- W tym aspekcie? Tak - przyznał Kazuki.
- W tym aspekcie?
- Tak, w tym aspekcie. Weź tę rękę.
- Nie.
- Zabierz. Tę. Rękę.
- Nie.
- Po co ja się w ogóle odzywam?
- Możesz się do mnie odzywać w inny sposób~
- Yocchi...
- Na przykład w taki~
I czasem też jest tak, że ktoś, kogo kochasz, jest upartym osiołkiem i tak długo będzie cię przekonywać do rzucenia palenia, aż w końcu to zrobisz.
W temacie papierosów moja wola okazała się silna.
W temacie seksu... Ani trochę.
Ale jest jeszcze jedna zaleta.
Wywołałem tym moim postanowieniem najpiękniejszy uśmiech na świecie.
I nawet śmiech!
Reasumując, czasem warto zrezygnować z czegoś, co się tylko lubi, dla kogoś, kogo się kocha.
I niczego nie żałuję. Zwłaszcza, że wyszło mi to na zdrowie.
The end